Akson Elektro realizacja: Focus Mall w Zielonej Górze

Nasza realizacja: Focus Mall w Zielonej Górze

Nie była to pierwsza galeria handlowa w naszym portfolio, ale zdecydowanie największa i najbardziej specyficzna. Dlaczego? O jednej z najbardziej wymagających realizacji w historii Akson Elektro opowiada Maciej Szczodrowski, kierownik naszego działu projektowego.

Elastyczność i zwinność w AKSON Elektro

Zacznijmy od początku. W jaki sposób Akson pozyskał tę realizację?

Tak jak się to odbywa zazwyczaj przy tak dużych obiektach jak Focus Mall, zwrócił się do nas z zapytaniem ofertowym generalny wykonawca, Mostostal. Przedstawiliśmy naszą ofertę cenową i po jej akceptacji, rozpoczęliśmy prace nad zleceniem. Myślę, że fakt, że jesteśmy lokalną firmą był dla Mostostalu istotny i miał między innymi wpływ na wybór właśnie naszej firmy.

Modernizacja galerii handlowej Focus Mall była podzielona na etapy. W których etapach udział brał Akson?

Pierwszym etapem była budowa parkingu przylegającego do budynku B i w tym nie uczestniczyliśmy. Przystąpiliśmy do realizacji budynku E, który jest z tyłu i prace objęły zarówno ten budynek, jak i duży parking. Cały pasaż został przebudowany, należały do nas też lokale najemców. Tam wykonywaliśmy instalacje i teraz opiekujemy się nimi od strony serwisowej.

Co dokładnie objęły te prace?

Dla Focus Mall zaprojektowaliśmy i wykonaliśmy instalacje niskoprądowe, czyli system sygnalizacji pożarowej i dźwiękowy system ostrzegawczy. W galerii handlowej to jest jeden z bardziej istotnych systemów. Plus oczywiście monitoring, który w galeriach handlowych jest mocno rozbudowany, system kontroli dostępu oraz system sygnalizacji włamania i napadu.

Trzeba zaznaczyć, że wchodziliście do obiektu, który już działał i funkcjonował. Czy to ułatwiło czy utrudniło Wam zadanie?

Pod tym względem to na pewno był skomplikowany obiekt. Elementów instalacji systemów sygnalizacji pożarowej było bardzo dużo, można je liczyć w tysiącach. Przy takich realizacjach ważne jest też to, by wszystkie systemy były w dość rzetelny sposób serwisowane i te wszystkie zmiany były w jakiś sposób monitorowane.

Dużym utrudnieniem już na samym początku była dla nas nierzetelna dokumentacja istniejących już instalacji, które my mieliśmy przerobić. Takie sytuacje się zdarzają ze względu na dużą liczbę zmian, bo w galeriach handlowych najemcy wchodzą i wychodzą, więc tej dokumentacji naprawdę ciężko pilnować. To trzeba podkreślić, że tych kwestii formalnych po stronie zarządcy obiektu jest mnóstwo i przypilnowanie rzeczy, o których niekoniecznie ma się pojęcie, nie jest łatwe. Dlatego zazwyczaj zrzuca się to na firmę, która instalacje wykonuje lub serwisuje, ale nie można tej dokumentacji potem już zweryfikować.

I to było pierwsze wyzwanie dla Twojego działu. Niedokładna dokumentacja, przygotowywana przez różnych wykonawców. Jak sobie z tym poradziliście?

Dokładnie, rozpoczynając pracę wyszliśmy z założenia, że mamy dokumentację, ta dokumentacja jest OK, trzeba ją tylko przerobić na nasze potrzeby. Ale jak przyszliśmy na obiekt, okazało się, że nie do końca jest jednak OK. Musieliśmy więc przeprowadzić inwentaryzację tych instalacji, była to dla nas dodatkowa praca, ale musiała zostać wykonana. I tu pojawiła się kolejna trudność, bo Focus Mall to obiekt, który funkcjonuje. Każda przebudowa jakiegokolwiek obszaru wiązała się z tym, że musieliśmy robić szczątkowe projekty w wydzielonych miejscach w galerii, przy zabudowach tak, żeby nadal zapewniać bezpieczeństwo pożarowe w obiekcie.

Czyli pracowaliście na żywym organizmie.

Tak i to jest zawsze duże wyzwanie. Kiedy galeria powstaje od podstaw, my wchodzimy i wykonujemy instalacje w chwili, kiedy jeszcze nikogo nie ma w środku. Później jest odbiór i galeria jest przekazywana, wchodzą najemcy. W przypadku Focus Mall obiekt w chwili modernizacji działał już jakieś 10 lat. Instalacje bezpieczeństwa muszą działać nieustannie i muszą być cały czas sprawne, bo w galerii są ludzie. Nie można narażać ich na niebezpieczeństwo. Musieliśmy więc działać tak, żeby wykonać nasze prace, a jednocześnie zapewnić sprawność istniejących instalacji.

Czy oprócz dokumentacji i konieczności pracy na funkcjonującym obiekcie, napotkaliście jeszcze na inne utrudnienia?

Problemów było dużo (śmiech). Pojawiały się na przykład zmiany, jeśli chodzi o architekturę. Architektom zależało na tym, żeby zrobić coś ładnego w tym obiekcie, co wiązało się ze zmianami i ingerencją w architekturę w niektórych przestrzeniach. My musieliśmy się do każdej takiej zmiany dostosować i to bywało problematyczne.

Dział projektowy musiał być więc cały czas zaangażowany?

Tak, ale to jest część naszej pracy. Jesteśmy nazywani działem projektowym, ale tak naprawdę jesteśmy też wsparciem dla budowy. Przygotowujemy wszystkie dokumenty, nawet te, które są potrzebne na sam koniec, czyli dokumentację powykonawcza, nie tylko w części rysunkowej, ale też wszelkie deklaracje, protokoły, uzgodnienia. Wszystko to jest po naszej stronie.

Taka kompleksowa obsługa ma jednak bardzo dużo plusów. Kiedy realizacja jest podzielona i inna firma wykonuje projekt, a inna zajmuje się jego wykonaniem, to w chwili pojawienia się jakichkolwiek projektów w trakcie prac, to ekipa pracująca na miejscu musi je rozwiązać. Chyba że oczywiście problem jest większy i wiąże się z dodatkowymi kosztami, wtedy projekt wraca do firmy, która go wykonała. U nas, z racji tego, że i projekt i wykonanie jest po naszej stronie, te informacje są cały czas wymieniane na bieżąco i jeśli pojawiają się jakieś problemy, to możemy od razu je rozwiązać. Co sprowadza się do tego, że tak naprawdę prace projektowe trwają często przez cały okres budowy.

Przeczytaj również: Nasza realizacja: Urząd Marszałkowski w Szczecinie. Rozmowa z Maciejem Łabą

To była duża inwestycja dla Twojego działu i dla całej firmy?

To na pewno była pierwsza tak duża galeria, jaką robiliśmy. Nie pierwsza galeria, ale pierwsza tak duża. Była to też wyjątkowa realizacja z tego względu, że generalny wykonawca wymagał od projektantów pracy w środowisku Revit, czyli programu do modelowania obiektów w 3D. Czyli instalacji nie rysowaliśmy na dokumentacji płaskiej, tylko tworzyliśmy je w modelu trójwymiarowym i potem z tego modelu mieliśmy generować dokumentację płaską.

Co przemawia za taką metodą projektowania? Jest bardziej czytelna?

Tak, zdecydowanie. W wersji 3D wszystko widać, przede wszystkim wszelkie kolizje, które usuwaliśmy bezpośrednio w programie. Dla generalnego wykonawcy to duży plus, a dla nas było to kolejnym wyzwaniem. Jeśli chodzi o projektowanie w Polsce, ciągle korzysta się z dokumentacji płaskiej, z programów, które generują dokumentację płaską i na płaskich dokumentacjach z reguły się rysuje. Revit jest pod tym względem rewolucją. Ma usprawnić prace na budowie, rozwiązać kilka problemów, m.in. te ze wspomnianymi kolizjami, ułatwić też pewne czynności wykonawców. Bo nie wszystko zawsze widać na dokumentacji płaskiej. Dopuszcza ona różne możliwości interpretacji, szczególnie przy skomplikowanych projektach. Wersja 3D eliminuje taką sytuację i pozwala lepiej zrozumieć zamysł projektanta.

Brzmi to świetnie, ale wspomniałeś, że korzystanie z tego rozwiązania było dla Was wyzwaniem. Dlaczego?

Ponieważ to był nasz pierwszy kontakt z Revitem na potrzeby realizacji. Nie pierwszy raz z interfejsem, ale pierwsza budowa, na której musieliśmy rysować w ten sposób. Wiadomo, że łatwiej korzystać z rozwiązań, które się zna i stosuje na co dzień. Tutaj musieliśmy się nauczyć jak tworzyć tę dokumentację w wersji 3D.

Dlatego też po tej budowie zapadła decyzja, że musimy zdobyć wiedzę w tym temacie i zostaliśmy skierowani przez przełożonego na konkretne szkolenie. Teraz jesteśmy gotowi na to, żeby wdrożyć to rozwiązanie na każdej budowie. Nawet prowadzący szkolenie powiedział, że Akson to na ten moment jedyna firma w Polsce, która ma aż 3 projektantów rysujących w Revicie.

Czyli ta inwestycja była też dla Ciebie i Twojego zespołu rozwojowa pod kątem wiedzy i umiejętności?

Tak. Każdy duży, wymagający obiekt to jest pole do nauki i my się zawsze uczymy, staramy się rozwijać tę wiedzę. Obszarów, z jakich można ją zdobywać jest wiele, więc z tego korzystamy. Zarówno pod kątem wspomnianego programowania, ale też podejścia do niektórych tematów. Były tam takie skomplikowane miejsca, instalacje, gdzie na przykład korzystaliśmy z opinii specjalistów i staraliśmy się rozwiązywać wszelkie problemy konsultując się z innymi ekspertami.

To teraz pytanie z nieco innej beczki. Wiesz, gdzie wejść w Focusie, żeby nikt Cię nie zauważył na monitoringu?

Nie ma takich miejsc (śmiech). A poważnie, to Focus jest obiektem bardzo specyficznym pod tym względem. Ilość kamer jest w nim tak duża, że ciężko by było znaleźć takie miejsce. Co jest dobrą wiadomością dla pracowników i odwiedzających, mogą się czuć bezpieczni.

Czy Focus kojarzy Ci się teraz z czymś więcej niż tylko z galerią handlową w Zielonej Górze? Patrzysz na ten obiekt inaczej?

W czasie realizacji śmialiśmy się, że jeszcze nigdy tyle razy nie byliśmy w galerii w tak krótkim okresie czasu. Ja nie jestem fanem galerii handlowych, ale tak, jeśli jestem w Focusie, to lubię sobie popatrzeć na te nasze instalacje. Na instalacje też innych i na rozwiązania, które my rysujemy. Mimo tego, że rysowaliśmy ten obiekt w 3D i mniej więcej wiemy jak wygląda, to zawsze fajnie przyjechać na miejsce i zobaczyć, jak wszystko zostało wykonane i jak się sprawdza.

Przeczytaj również: Elastyczność i zwinność w Akson Elektro

Ale to jeszcze nie koniec, bo cały czas wspieracie budynek pod kątem serwisowym.

Serwisowym i projektowym, bo tak naprawdę w dalszym ciągu wprowadzamy projekty dla najemców. Co jakiś czas zarządca obiektu czy inwestor zwraca się do nas z zapytaniem odnośnie lokalu. Utrzymujemy też obiekt serwisowo, bo systemy bezpieczeństwa pożarowego i dźwiękowy system ostrzegawczy muszą przejść raz w roku przegląd. Do tego jest prawnie zobligowany zarządca budynku, a my taki serwis wykonujemy w ramach podpisanej umowy.

Dziękujemy za rozmowę.


Nasza realizacja: Urząd Marszałkowski w Szczecinie. Rozmowa z Maciejem Łabą

Nasza realizacja: Urząd Marszałkowski w Szczecinie. Rozmowa z Maciejem Łabą

Dbamy o to, by nasi pracownicy realizowali ciekawe wyzwania. Jednym z nich z pewnością były prace związane z modernizacją i budową Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie. Zostanie on oddany do użytku jeszcze w tym roku – będzie posiadał inteligentne rozwiązania, m.in. nowoczesne pompy ciepła służące do ogrzewania jak i chłodzenia budynku, wykorzystywanie żaluzji fasadowych do ochrony przed słońcem, automatyczne sterowanie oświetleniem. Technologie te wdrażał zespół Macieja Łaby, kierownika projektu, który w rozmowie z nami opowiedział o jego specyfice.

Macieju, zacznijmy od wyjaśnienia, na czym dokładnie polegają inteligentne rozwiązania w automatyce budynkowej?

Inteligentne rozwiązania w automatyce budynkowej polegają na sterowaniu instalacjami w taki sposób, aby człowiek nie musiał sam decydować, kiedy włączyć lub wyłączyć daną instalację. W inteligentnym budynku to komputer (sterownik) na podstawie odpowiedniego algorytmu reguluje komfortem cieplnym, oświetleniem, wentylacją. Co najważniejsze robi to w sposób optymalny energetycznie tak, aby obniżyć zużycie mediów i przynieść inwestorowi oszczędności.

Takie rozwiązania Twój zespół wdrażał w realizacji dla Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie. Prace dobiegają końca, ale wróćmy do początków. Jak długo pracujesz nad tą inwestycją i jakie zadania objęła?

Ten projekt trwa już dwa lata, a rozpoczął się tak naprawdę od renowacji pierwszego, istniejącego już budynku – dawnej przychodni. Drugi budynek, który również wszedł w zakres tej inwestycji, powstał od zera. Pierwszy już działa, pracują w nim ludzie, a drugi jest na etapie wykańczania, dopełniania wszelkich formalności, zgłaszania do służb. Myślę, że z końcem roku sprowadzą się tam już urzędnicy. Przy tej realizacji pracujemy pod firmą DLL, którzy są z kolei podwykonawcą dla Mostostalu Warszawa.

Co dokładnie wykonaliście dla zleceniodawcy?

Nasz zakres prac objął stworzenie systemu BMS, czyli systemu automatyki i zarządzania budynkiem. To kompleksowe narzędzie, które obejmuje takie czynności, jak sterowanie i regulowanie temperatury w pomieszczeniach, sterowanie oświetleniem, żaluzjami, monitorowanie zużycia mediów, czyli liczników energii elektrycznej, liczników ciepła, chodu, wodomierzy. System monitoruje też urządzenia i inne systemy. Krótko mówiąc, wszystko co wchodzi w automatykę budynkową i składa się na inteligencję całego budynku.

Co było największym wyzwaniem przy tym projekcie?

Na pewno pod względem automatyki jest to największy projekt, jaki do tej pory realizowaliśmy. Jeśli chodzi o zakres prac i zaawansowanie technologiczne, jest podobny do budynku Santander we Wrocławiu, za który otrzymaliśmy od firmy Siemens dwa wyróżnienia – w kategorii systemów bezpieczeństwa pożarowego oraz jako partner w kategorii promotora kompleksowych rozwiązań w zakresie Smart Infractructure.

Największym wyzwaniem przy tym projekcie było połączenie wszystkich systemów w jedną całość. Musieliśmy zintegrować sterowniki różnych producentów pracujących i komunikujących się po różnych protokołach.

Dużo osób bierze udział w takim przedsięwzięciu?

Obecnie na miejscu są trzy osoby plus ja. Wspierają nas też dwie osoby od strony programowej. W szczytowym okresie na budowie mieliśmy 10-12 osób.

Dwa lata nad jedną realizacją to sporo. Jak długo jeszcze będziecie prowadzić tę inwestycję?

Inwestycja formalnie zakończy się 4 października, ale prace będą trwały do końca roku. Później myślę, że będziemy też wsparciem technicznym dla urzędu od strony wizualizacji i oprogramowania.

Powiedz na koniec, co ta inwestycja dała tobie?

120 tysięcy przejechanych kilometrów (śmiech).

Nie zajechałeś samochodu?

Nie, w chwili rozpoczęcia inwestycji dostałem nowe auto służbowe, więc nie było problemu. A odpowiadając poważnie, ta realizacja na pewno rozwinęła moją wiedzę w zakresie wizualizacji. Już wcześniej je tworzyłem, ale nasze oprogramowanie jest nieustannie rozwijane i udoskonalane przez firmę Siemens. Cały czas trzeba więc się doskonalić i poznawać nowe wprowadzane zmiany. Aby być skutecznym, trzeba po prostu być na bieżąco. I tak właśnie robię.

Przy takim intensywnym projekcie należy pamiętać o zachowaniu balansu, jak dbasz o siebie by zachować energię i entuzjazm do działania?

Balansem i energią jest rodzina oraz spędzanie wolnego czasu w zaciszu domowym. Równolegle do projektu w Szczecinie realizowałem swoją własną budowę. Nie wszystko jest jeszcze skończone, więc mam co robić po pracy.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy kolejnych tak ciekawych i unikatowych na polską skalę projektów.

Dziękuję.


Elastyczność i zwinność w AKSON Elektro

Elastyczność i zwinność w AKSON Elektro

Dynamika branży sprawia, że nie możemy stać w miejscu. Nowe rozwiązania i innowacje wdrażamy na każdym etapie realizacji, ale wszystko zaczyna się zawsze od początku – projektu. Nasz dział projektowy składa się obecnie z trzech specjalistów, na których czele stoi Maciej Szczodrowski. W jaki sposób podchodzi do zadań i wyzwań, jakie przynoszą nam kolejni, coraz bardziej wymagający klienci? Sprawdź.

Macieju, na co dzień kierujesz naszym działem projektowym, co oznacza, że każda inwestycja zaczyna się u Ciebie. Jaki jest, Twoim zdaniem, profil obecnych klientów firmy? Widzisz zmianę, jeśli chodzi o realizowane projekty i oczekiwania naszych biznesowych partnerów?

Bierzemy udział w różnego rodzaju projektach, większych i mniejszych, ale rzeczywiście tendencja zmierza raczej w kierunku tych dużych inwestycji, a co z tym idzie bardziej złożonych instalacji i dużo bardziej zaawansowanych technologicznie rozwiązań. Na początku mojej pracy w Akson Elektro współpracowaliśmy ze Skanską i pracowaliśmy wtedy głównie przy obiektach w Zielonej Górze. Nie były one duże, ale na pewno są reprezentacyjnymi obiektami w naszym mieście, to m.in.: Centrum Przesiadkowe, Centrum Nauki Keplera oraz Centrum Przyrodnicze przy wszystkich tych obiektach uczestniczyliśmy zarówno w procesie projektowania jak i późniejszej realizacji. Warto również wspomnieć o obiektach Uniwersytetu Zielonogórskiego, przy których mieliśmy możliwość pracować, to między innymi budynek Biblioteki Uniwersyteckiej, budynek Wydział Informatyki, Elektrotechniki i Automatyki oraz budynki Parku Naukowo-Technologicznego Uniwersytetu Zielonogórskiego w Nowym Kisielinie. Patrząc z perspektywy czasu, który pracuje w firmie ciężko mi nawet zliczyć wszystkie nasze realizacje na terenie miasta, było ich naprawdę bardzo dużo. Jeśli chodzi o biuro projektowe, to warto również wspomnieć o jednym z naszych ostatnich obiektów, przy którym mieliśmy przyjemność pracować. Mówię tutaj o galerii Focus Mall w Zielonej Górze. Było to dla nas niewątpliwie duże wyzwanie zarówno dla biura projektowego jak i wykonawczo na budowie. W zasadzie projekt ten jeszcze się dla nas nie zakończył, ponieważ uczestniczymy przy pracach związanych z najemcami.

W ostatnim czasie nasze portfolio poszerzyło się o jeszcze większe obiekty. Z tych, znajdujących się w regionie, na pewno warto wymienić E-obuwie i Stelmet, a z tych europejskich, to oczywiście Tesla Gigafactory pod Berlinem, dla której nie projektujemy, ale uczestniczymy w ramach wsparcia jako pomoc przy zarządzaniu i przygotowaniu dokumentacji powykonawczej na zakres realizowanych prac.

Co to oznacza?

W pracach na terenie zakładu Tesli bierze udział bardzo dużo osób. Zarządzanie ich pracą, zadaniami i terminami wykonania jest bardzo trudne nawet dla kadry kierowniczej, która jest tam na miejscu. Ponieważ jako dział nie jesteśmy zaangażowani w procesy związane z projektowaniem, nasza rola polega na wsparciu osób na budowie i obsłudze oprogramowania, które zostało stworzone właśnie do zarządzania pracami na inwestycji.

Jest to nasze wewnętrzne, autorskie oprogramowanie. Stworzyliśmy je po to, żeby móc monitorować przebieg prac i kontrolować realizację zadań zgodnie z harmonogramem projektu. Wszystko po to, by sprawdzać na bieżąco dwa najważniejsze aspekty: terminowość i jakość naszej pracy. Używamy go oczywiście również po to, by rozliczyć naszych pracowników z wykonanych zadań. Liczba elementów instalacji, która się pojawia w przypadku takich realizacji jak zakład Tesli, jest naprawdę olbrzymia. Wewnętrzna aplikacja pozwala nam zbierać informacje bezpośrednio z budowy. Zbieramy raporty, wprowadzamy je do systemu, a osoby kierujące pracami analizują te informacje. Te dane są bardzo istotne, by optymalnie zarządzać zasobami i mój zespół również w tym procesie uczestniczy.

Czyli można powiedzieć, że duże, kompleksowe inwestycje wymagają od Aksona zwinnego podejścia, nie tylko w kwestii realizowanych zadań, ale też zarządzania nimi.

Zdecydowanie. Ciągłe ulepszanie i usprawnianie to również jedno z naszych zawodowych zadań. Kiedy pojawia się potrzeba, inwestujemy i uczymy się, tak jak było w przypadku obsługi drukarki 3D. Jeśli pojawia się oprogramowanie na rynku, które nie jest jeszcze popularne w kraju, ale dostrzegamy jego potencjał w naszej pracy, po prostu je wdrażamy. Tak dzieje się z technologią BIM, czyli modelowania informacji o budynku w trójwymiarze. Nie jest ona szeroko stosowana w Polsce, ale w Wielkiej Brytanii jest już, na przykład, obowiązkowym rozwiązaniem dla projektów budowlanych finansowanych przez budżet. Jako firma o międzynarodowym zasięgu, musimy trzymać rękę na pulsie i odpowiednio wcześnie rozpocząć wdrażanie tego typu rozwiązań. Podobnie było ze wspomnianym wewnętrznym oprogramowaniem do zarządzania – biorąc pod uwagę rosnącą liczbę dużych inwestycji, jasne stało się, że z czasem panowanie nad zadaniami będzie trudniejsze, jeśli nie wdrożymy rozwiązania cyfrowego.

Czy to innowacyjne podejście do pracy to główny wyróżnik firmy na tle konkurencji? Co oprócz tego trzyma Cię w Aksonie?

Na pewno projekty. To one sprawiają, że praca jest ciekawa. Nasz dział projektowy głównie zajmuje się instalacjami teletechnicznymi, w zakres tych instalacji wchodzi wiele systemów, między innymi te dotyczące zabezpieczenia przeciwpożarowego obiektów. Chodzi o takie systemy jak system sygnalizacji pożarowej SSP czy też dźwiękowy system ostrzegawczy DSO. Czasami przygotowujemy proste instalacje, ale zdarzają się też te bardziej skomplikowane, a niekiedy poziom skomplikowania jest naprawdę bardzo złożony. Projektowanie tych najbardziej złożonych systemów z jednej strony oczywiście przysparza wiele problemów, ale finalnie zawsze sprawia najwięcej satysfakcji. Jeśli chodzi o skomplikowane systemy, to należy również wspomnieć o kolegach z działu automatyki, którzy zarówno projektowo jaki i realizacyjnie uczestniczą w wielu bardzo ciekawych kontraktach.

Nasz zespół jest interdyscyplinarny i komplementarny. Wzajemnie sobie pomagamy i to jest największa wartość dodana w naszej firmie. Większość Pracowników przyznaje, że nie brakuje im wyzwań, które tutaj mamy. A że firma ciągle się rozwija, te wyzwania stają się coraz bardziej interesujące. I to jest kolejna rzecz – atmosfera dzielenia się wiedzą i fakt, że my się tu wszyscy chcemy rozwijać, dyskutujemy, chcemy projektować i realizować coraz to większe obiekty. Nie chcemy monotonii. Wszystkie problemy, jakie się pojawiają, traktujemy jako okazję do nauki, szukania rozwiązań i to nam daje dużą satysfakcję oraz buduje twórczą atmosferę. Jakbym miał powiedzieć jednym zdaniem, to rozwój i zgrany team jest podstawą w naszej firmie.

Sprawia też, że zyskujecie naprawdę rozległą wiedzę w swojej dziedzinie. Prawda?

Tak i to dostrzegają zarówno inwestorzy, jak i generalni wykonawcy, z którymi pracujemy. Przy dużych inwestycjach takie firmy jak Akson Elektro nie biorą zazwyczaj udziału w przetargach. Robią to więksi gracze, jak Budimex czy Mostostal. Ale to nie oznacza, że coś nam umyka. Przeciwnie, generalni wykonawcy polegają na naszej wiedzy oraz doświadczeniu i mają pewność, że współpracują z fachowcami. Nie jest to tylko reklamowy slogan, bo sprawdziliśmy się już przy okazji wielu wspólnych realizacji. Wygrywamy elastycznym podejściem, wiedzą i doświadczeniem, dlatego ciągle pojawiają się nowe zlecenia, a aktywnej sprzedaży w naszej firmie nie ma. Po prostu otrzymujemy nowe kontrakty w wyniku poleceń czy rekomendacji różnych partnerów biznesowych.

Przeczytaj również: Luz i kreatywność w automatyce

Naszą wiedzę doceniają też inwestorzy prywatni. Często zwracają się do nas z prośbą o doradztwo odnośnie gotowych już projektów albo zaproponowanie nowych, optymalnych rozwiązań. Szukają oszczędności, ale też pomysłów, które będą trwałe, bezawaryjne i dostosowane do konkretnych warunków, mówiąc wprost - szyte na miarę oczekiwań.

Innowacyjne myślenie, chęć do poszerzania wiedzy i podejmowania ciekawych wyzwań. Jakie jeszcze cechy, predyspozycje powinna mieć osoba, która aplikuje do Aksona? Kto najlepiej odnajdzie się w Twoim dziale?

Na pewno ważna jest umiejętność pracy w grupie, bo nigdy nie jest tak, że każdy z nas dostaje jakiś fragment, nad którym pracuje samotnie, indywidualnie tak, ale nie samotnie. To jest ścisła zespołowa współpraca, dyskutowanie, wymienianie się informacjami, więc tworzymy zespół i tutaj indywidualiści nie odnajdą się. Komunikatywność i skuteczność w działaniu, podejmowanie inicjatywy to cenne cechy, na które osobiście zwracam uwagę, ponieważ to one determinują końcowy efekt pracy. Podstawą jest oczywiście odpowiednie wykształcenie związane z przygotowywaniem projektów sieci elektrycznych w określonym oprogramowaniu. Istotna jest też umiejętność dobrej organizacji czasu pracy, tak by terminowość w projektowaniu i przygotowywaniu dokumentacji nie stresowała, a mobilizowała. Jako kierownik dbam oczywiście o to, ale także o rozwój mojego zespołu, udzielanie informacji zwrotnych czy przestrzeń do dyskusji. Nic nie daje takiego powera do działania jak zaufanie i realny wpływ w formie realizacji swojego pomysłu😉.

Jesteś związany z firmą blisko 10 lat. Jak firma zmieniała się na przestrzeni dekady?

10 lat temu to była inna firma. No i ja byłem młody (śmiech), to była moja pierwsza praca w branży budowlanej. Rozpocząłem pracę na budowie SORu w Zielonej Górze, pracowałem fizycznie i zdobywałem pierwsze doświadczenie realizacyjne. Bardzo dobrze pamiętam te czasy i wspominam to z sentymentem. Można powiedzieć, że tamto doświadczenie zawodowe było bardzo dobrym wdrożeniem do dalszej pracy, również projektowej. Ze względu na wykształcenie oraz znajomości oprogramowania zaproponowano mi pracę w biurze, w zespole projektowym i tak to się zaczęło.

Po 8 latach otrzymałem awans na stanowisko kierownika. Moje postrzeganie firmy jest dwutorowe - są sprawy, tematy, które nie zmieniły się w ogóle. Na przykład relacje w zespole, z przełożonymi - bardzo otwarte i partnerskie. Czuję się tu jak w domu. Mogę liczyć na pomoc, mogę jasno wyrażać swoje pomysły, przedstawiać propozycje. To jest naprawdę ważne, bo nie ma poczucia pędu czy strachu. Są też zagadnienia, które zmieniły się o 180 stopni, na przykład czuć progres w firmie. I to widać po narzędziach, oprogramowaniu z wyższej półki czy inwestycji w szkolenia pracownicze. Każdego roku Pracodawca pozwala nam się kształcić na koszt firmy. Cały mój zespół został przeszkolony z oprogramowania Autodesk: Revit, Revit MEP, Navisworks Manage oraz BIM 360 Design.

Przeczytaj również: Technologia w działaniu - działanie w technologii

Zmieniła się też skala projektów realizacyjnych oraz portfolio klientów, ale myślę, że ta dywersyfikacja pozwoliła naszej organizacji na bezpieczny wzrost, a nam jako pracownikom na rozwój, bo projekty są coraz bardziej ambitne i przez to wymagają od nas ciągłego doskonalenia się.

Twoi koledzy z zespołu mówią o Tobie, że jesteś pracoholikiem. To prawda?

Może ziarno prawdy w tym jest (śmiech), ja po prostu lubię swoją pracę, daje mi dużo radości i satysfakcji i nie czuję po prostu, że dużo pracuję. W firmie mamy chillroom - jest tam strefa do relaksu i ćwiczeń, jeżeli po kilku, kilkunastu godzinach pracy przy komputerze czuję zmęczenie, to schodzę piętro niżej i po prostu ćwiczę na wioślarzu. I działa to bardzo pobudzająco na moją kreatywność, wracają możliwości poznawcze i ponownie siadam do komputera 😊 W wolnej chwili spędzam czas z moją rodziną, uwielbiamy podróżować, więc mimo tego, że praca jest moją pasją, potrafię zachować do niej dystans i zdrowy balans. Także jestem „zdrowym pracoholikiem”.

Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Tobie i całemu zespołowi tego twórczego klimatu, równowagi i jak najwięcej ciekawych wyzwań. Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.


Luz i kreatywność w automatyce

Luz i kreatywność w automatyce

„Bycie wyluzowanym sprzyja kreatywności, a czy nie o to chodzi w pracy inżynierskiej?” – to słowa Piotra Zdanowicza, który w rozmowie z nami podzielił się swoim doświadczeniem zawodowym związanym z nadzorem projektów w zakresie automatyki przemysłowej i… sprawdźcie sami jak działa oraz nad czym pracuje kadra inżynierska w firmie Akson Elektro.

Piotrze, opowiedz nam o swojej pracy. W jakich etapach realizacji uczestniczysz?

To bardzo szeroki zakres. Jako główny automatyk biorę udział praktycznie w każdym etapie realizacji: od projektowania systemów, definiowania założeń do tych systemów, poprzez tworzenie wizualizacji, po wykonawstwo i uruchomienie.

Pracujesz w firmie już wiele lat. Co Twoim zdaniem wyróżnia Akson Elektro jako firmę na rynku w obszarze automatyki?

Myślę, że mamy po prostu wiedzę i spore doświadczenie w tym zakresie. Firmy, które są generalnymi wykonawcami, często się do nas zwracają z zapytaniami, prośbami o pomoc, o poradę, jak rozwiązać pewne rzeczy. Często dotyczy to już istniejących budynków i wtedy uczestniczymy w przygotowaniu rozwiązań dla systemów do zoptymalizowania procesu, rozsyłu ciepła, chłodu czy też samej produkcji.

Pracujemy na produktach marki Siemens – to nasz wieloletni partner, z którym współpraca układa się naprawdę dobrze, relacje są przyjazne i partnerskie. Możemy dzięki temu zagwarantować naprawdę wysoką jakość naszych instalacji i rozwiązań.

Akson Elektro ma bogate portfolio realizacji, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Jakiego typu są to inwestycje? Czy wielkość inwestycji ma znaczenie?

Zdecydowanie nie ma znaczenia, chociaż jeśli chodzi o automatykę budynkową, to w ostatnim czasie realizujemy głównie duże inwestycje. Największa i najsłynniejsza to oczywiście Tesla. Do moich projektów należy w tej chwili Urząd Marszałkowski w Szczecinie, to dwa budynki o powierzchni około 30 tys. mkw. Zrealizowaliśmy też automatykę dla BZB WBK, obecnie Santandera we Wrocławiu, a także dla Dolnośląskiego Parku Innowacji i Nauki S.A. we Wrocławiu. Nasze rozwiązania wdrożyliśmy też do fabryki Toms w Nowej Soli.

Na samych instalacjach się nie kończy. Prowadzimy też procesy optymalizacji zużycia kosztów na inwestycjach. W tak dużych budynkach koszty związane z produkcją energii cieplnej czy zużyciem energii elektrycznej są potężne. W Akson Elektro pracujemy więc nad tym, by je redukować, szukać możliwości oszczędności i optymalizacji – nie tylko kosztów, ale też efektywności produkcji.

Duże powierzchnie, skomplikowane instalacje – takie realizacje są wymagające pod wieloma względami. Co w Twojej ocenie jest zawsze największym wyzwaniem?

Przekonanie klientów, że warto zainwestować w droższe rozwiązania w obszarze automatyki, żeby ją zrobić na wyższym poziomie. To po prostu się opłaca w dłuższej perspektywie czasu. Niestety często na etapie inwestycji, projektów odbywa się tzw. cięcie kosztów i bywa, że odbija się to na koniec inwestycji. Okazuje się, na przykład, że coś nie działa tak jak powinno, bo brakuje dwóch zaworów, których koszt był za duży na danym etapie budowy.

A z zawodowego punktu widzenia, co dla Ciebie personalnie jest wyzwaniem? Czy jest to dziedzina, która wymaga ciągłego rozwoju czy raczej można polegać na wiedzy zdobytej lata wcześniej?

Automatyka budynkowa bardzo szybko się rozwija, więc nowinek jest ogrom. Producenci próbują się prześcigać w coraz to nowszych systemach, chcą oferować rozwiązania, które umożliwią większe oszczędności, a to się wiąże z nowymi funkcjonalnościami i elementami systemów, które musimy opanować. Tutaj znowu bardzo pomaga współpraca z firmą Siemens, która co 3-4 miesiące wypuszcza nowe, ulepszone aplikacje. Bardzo szybko rozwija też produkty, zmienia całą gamę na coraz to nowsze sterowniki, mocniejsze, większe pojemnościowo. Dzięki naszej partnerskiej relacji możemy te nowości od razu poznawać, szkolić się z nich, poznawać bliżej – i w efekcie oferować klientom aktualnie topowe rozwiązania.

Wyzwaniem jest też pewnie charakter pracy. Z jednej strony to praca biurowa, ale wymaga też nadzoru prac na miejscu inwestycji. Jak wygląda to w praktyce?

W zespole mamy osoby odpowiedzialne za różne etapy realizacji. Od pracowników produkcyjnych na budowach, którzy robią całą strukturę i okablowanie – i oni rzeczywiście pracują głównie w terenie. Mamy też osoby, które prefabrykują, przygotowują elementy do montażu w obiekcie. Są również pracownicy, którzy uczestniczą w projektach, ale ich obecność nie jest wymagana na miejscu inwestycji. I uruchomieniowcy, którzy uczestniczą w realizacji montażu i podłączeń urządzeń. Po etapie instalacji, uruchamiają system i przeprowadzają testy.

Jeżeli chodzi o inwestycje, które obsługujemy, jest różnie. Jeżeli są na miejscu, to jesteśmy w biurze, ale często mamy projekty na wyjazdach i wtedy delegacje stają się normą na okres kilkunastu miesięcy. Oczywiście wszystko jest planowane i dostosowane do możliwości pracowników i ich preferencji. Konieczność pracy w terenie, szczególnie za granicą, jest jednak mocno wpisana w naszą firmę, dlatego otwartość na wyjazdy jest niezbędna. Ma to swoje zalety. Częste wyjazdy pozwalają poznać zespoły interdyscyplinarne z różnych stron świata, umożliwiają zdobycie doświadczenia w zakresie metodyki zarządzania czy stosowania innych technologii i rozwiązań. To też jest bardzo cenne w rozwoju zawodowym.

Co z czasem wolnym, nie samą pracą żyję człowiek 😊 Jak ładujesz swoje akumalatory?

W wolnym czasie, którego nie mam niestety zbyt wiele, lubię po prostu spędzić czas w gronie rodziny i znajomych. Moją pasją od kilka lat jest polowanie i szybka jazda motocyklem. Od czasu do czasu lubię również wskoczyć na rower i po prostu się wyluzować za pomocą dobrego treningu (śmiech), w końcu bycie wyluzowanym sprzyja kreatywności, a czy nie o to chodzi w pracy inżynierskiej?

Zdecydowanie popieram. A powiedz, jaka według Ciebie, osoba odnajdzie się w dziale automatyki budowlanej w Aksonie? Prowadzimy szeroką rekrutację, być może podpowiesz kandydatom, czy Akson Elektro to miejsce dla nich.

Jeżeli chodzi o umiejętności, to istotna jest po prostu chęć nauki i otwarty umysł. Idealnie jeżeli kandydaci znają podstawy elektryki, automatyki, sposobu posługiwania się podstawowymi narzędziami elektrycznymi. Z miękkich umiejętności, na pewno pomaga umiejętność pracy w zespole i luz (śmiech). Nasza praca jest wymagająca i narażona na liczne zmiany i jeśli ten stres, który - ustalmy - jest mobilizujący, zostanie w odpowiedni sposób zarządzony, praca idzie w dobrym kierunku. Staramy się podchodzić do wszystkiego ze spokojem i koncentracją w działaniu. Nowym osobom udzielamy wsparcia, wdrażamy do pracy i po prostu motywujemy do coraz ambitniejszych zadań. Wszystko jest kwestią pozytywnego nastawienia i dobrej organizacji pracy.

Życzymy więc jak najmniej stresu i jak najwięcej luzu. Dziękujemy za rozmowę.

Dziękuję.


akson elektro zielona góra projektowanie instalacji niskoprądowych

Technologia w działaniu - działanie w technologii

Co ma ze sobą wspólnego inteligentne budownictwo przemysłowe, motoryzacja, projektowanie i kreatywna praca w zgranym zespole? Dlaczego można połączyć te wszystkie elementy w jednej osobie? O technologicznej mieszance i twórczej pracy porozmawialiśmy z Pawłem Berbeciem, projektantem z zielonogórskiego AKSON Elektro.

Pawle, pracujesz w Akson Elektro od prawie 3 lat. Opowiedz o swojej pracy.

Pracujemy w 3-osobowym zespole projektowym. Naszymi głównymi obowiązkami jest przygotowanie projektów instalacji niskoprądowych. Są to, między innymi, Dźwiękowe Systemy Ostrzegawcze czy Systemy Sygnalizacji Pożaru. Tworzymy także systemy monitoringu, sygnalizacji włamania i napadu, czy też kontroli dostępu.

Nasza praca polega głównie na tym, że na podstawie przekazanej dokumentacji od inwestora tworzymy projekty, mające na celu zabezpieczenie jakiegoś obiektu przemysłowego przed ogniem czy dostępem niepożądanych osób. Taki projekt jest związany z architekturą budynku, opiera się o wiedzę z zakresu branż zarówno budowlanej jak i teletechnicznej. Musi też być zgodny z normami oraz wymaganiami, jakie stawia przed nami zleceniodawca. Mówiąc wprost nasz końcowych klient otrzymuje szeroko pojęte bezpieczeństwo.

Co sprawiło, że zdecydowałeś się dołączyć właśnie do naszego zespołu?

Akson Elektro nie jest zbyt szeroko znany wśród zielonogórzan, natomiast zupełnie inaczej jest w środowisku branżowym, gdzie od od wielu lat współpracuje z takimi spółkami jak Skanska, Budimex, Mostostal, czy Alstal. Ja o firmie dowiedziałem się od swojego znajomego, który z Aksonem współpracował na jednej z budów. Złożyłem swoje CV, przyjechałem na rozmowę i jestem.

Zanim się zatrudniłem, dowiedziałem się jeszcze, że firma jest solidna, że dobrze się tutaj pracuje i że zajmuje się ciekawymi projektami. Wdrażając się już w tę branżę budowlaną, rozmawiając z ludźmi, tylko się upewniłem, że firma ma bardzo dobrą opinię na rynku, bo stawia też przede wszystkim na jakość swoich prac, a dzięki temu klienci są bardzo zadowoleni, a zleceń tylko przybywa.

Podoba mi się to, że mimo wielu projektów nie odczuwam przeciążenia obowiązkami. Cenię sobie dobrą atmosferę w zespole oraz to, że mamy dobre narzędzia pracy. Myślę tu przede wszystkim o profesjonalnym oprogramowaniu i sprzęcie. Ważne jest dla mnie również możliwość uczenia się od bardziej doświadczonych specjalistów. Mój przełożony Maciej pozwala mi na samodzielne działanie, równocześnie dając przestrzeń na konsultacje i feedback. Czuję, że dzięki temu mogę się rozwijać, a to daje satysfakcję w pracy. Po kilku miesiącach od zatrudnienia powiedziałem do szefostwa, że tak dobrze mi się tu pracuje, że zostanę tu do emerytury (śmiech!) A ich reakcją był szczery uśmiech i radość. Dobre relacje dają spokój i przestrzeń na kreatywne działanie w projektach, a to dobry kierunek do spełnienia w pracy.

Jakie najciekawsze projekty były według Ciebie realizowane przez Wasz zespół?

Pracy jest naprawdę bardzo wiele. Ciekawym i dość wymagającym projektem była inwestycja galerii Focus Mall. Była to realizacja kilkuletnia, na podstawie, której mogłem zdobyć naprawdę ciekawe doświadczenie zawodowe, poznać zespół, oprogramowanie.

A jednym z kluczowym obecnie realizowanych przedsięwzięć przez naszą firmę jest inwestycja dla Tesla Gigafactory pod Berlinem. Jest to naprawdę mega wyzwanie zawodowe dla całego teamu, szczególnie działu realizacji. Moja rola polega na obsłudze systemu związanego z zarządzaniem prac budowlanych oraz kontroli postępu prac wykonawczych. Jest to jeden z największych projektów realizacyjnych przez Akson Elektro i uważam, że pozwoli całemu zespołowi na rozwój. To naprawdę nas cieszy i napawa dumą.

W czym dostrzegasz wartość dodaną w swojej pracy?

Podoba mi się to, że firma chętnie sięga po nowe technologie i inwestuje w kompetencje pracowników, czego zresztą wymaga od nas rynek. Na przykład, mimo że głównie pracujemy w projektach na rzutach 2D, czyli mamy poziomy rzut budynku, teraz weszliśmy już dosyć mocno w projektowanie 3D. Byliśmy na kilkumiesięcznym szkoleniu z obsługi różnego oprogramowania firmy Autodesk, czyli wiodącego dostawcy na rynku i teraz jesteśmy w stanie projektować i wizualizować obiekty w trójwymiarze. To mało spotykany element w usługach polskich firm. Mamy świadomość, że w dłuższej perspektywie konkurencyjność firm opiera się na sile kompetentnej kadry i doceniam to, że szefostwo dostrzega nasz potencjał i inwestuje w nasze umiejętności.

Technologia budynkowa 3D to nie jedyny Twój kontakt z trójwymiarem w Akson. Jako jeden z pierwszych pracowników rozgryzłeś też naszą drukarkę 3D. Jak do tego doszło?

Jakiś czas temu potrzebowaliśmy jakiś drobny detal do wykorzystania na naszej inwestycji. Padł taki luźny pomysł, żeby skorzystać z technologii druku 3D. Firma zakupiła drukarkę, a my drobnymi krokami nauczyliśmy się ją wykorzystywać i programować. Teraz na własne potrzeby tworzymy różne modele 3D i drukujemy je u siebie na miejscu wg potrzeb realizacyjnych.

Prywatnie też udało Ci się coś wydrukować?

Zdarzyło mi się drukować części do motocykla (śmiech). Jestem motocyklistą i pasjonatem starej motoryzacji. Odrestaurowuję motocykle. Drukarka 3D w kilku momentach się przydała, bo muszę przyznać, że części, które stworzyłem, działają. I to mnie bardzo cieszy.

Czy jako pasjonat motoryzacji, miałeś okazję skorzystać z możliwości przejażdżki Harleyem prezesa firmy? Paweł Zdanowicz jest znany w Zielonej Górze ze swojej pasji do pojazdów i udostępnia je również swoim pracownikom. Skąd u Ciebie pasja do motocykli?

Jeszcze nie miałem okazji jechać Harleyem (śmiech). Być może niebawem się to zmieni. U mnie zaczęło się od klasyków, zainspirował mnie kuzyn. Kupiłem stary motocykl z 1968 roku, odrestaurowałem i ruszyłem w drogę. W tej chwili jestem trochę w starej motoryzacji i trochę w nowszej. Obecnie jeżdżę Yamahą FZ6 – to już taki motocykl do codziennej jazdy i na dłuższe, trudniejsze trasy. Był czas, że do później nocy siedziałem w garażu i majsterkowałem przy motocyklach. Teraz największą radość sprawia po prostu jazda. Prywatnie biorę udział w rajdach motocykli zabytkowych, a służbowo z kolegami z pracy, którzy podzielają pasję do jednośladów planujemy niebawem wyjazd integracyjny do Karpacza, by móc naładować baterie i porozmawiać o motoryzacji.

W takim razie życzymy szerokiej drogi i ciekawych wyzwań zawodowych. Dziękujemy za rozmowę!

Dziękuję!


Akson Elektro z prestiżową nagrodą od Siemens

Najwyższa jakość oraz terminowość wykonywanych przez nas projektów doprowadziły do przyznania nam w 2019 r. prestiżowych wyróżnień i nagród przez firmę Siemens. Nagrodę otrzymaliśmy za realizację obiektu BZWBK (obecnie Santander) we Wrocławiu, najbardziej zautomatyzowanego budynku w Polsce. Firma Siemens przyznała nam tytuł:

  • Instalator roku 2019 w kategorii Systemy Bezpieczeństwa Pożarowego
  • Partner roku 2019 w kategorii Promotor Kompleksowych Rozwiązań Siemensa w zakresie Smart Infrastructure

Cieszymy się, że nasze wysiłki, by zapewnić jak najwyższą jakość usług, są dostrzegane. Dziękujemy firmie Siemens za nieocenioną współpracę i czekamy na kolejne wyzwania.